No tak, święta, święta i po świętach. Mimo wszystko były nawet rodzinne. ;> Dzisiaj wolne, więc wybrałyśmy się z Kisską, Bednarem i Michałem do Alfy. Dobrze, że spotkałyśmy potem Malwinę i Kingę, bo z chłopakami straaasznie mi się nudziło szczerze mówiąc :D. Dołączyłyśmy do nich. Kupiły sobie w KFC pepsi z dolewką, to skorzystałyśmy. Wypiłam jakieś 4 dolewki, głównie pepsi pomieszaną z liptonem, doobre :D Pomijając fakt, że pod koniec chciało mi się tym rzygać, a teraz co chwilę latam do kibla, jest dobrze! Haha :D. Porobiłyśmy trochę zdjęć, pochodziłyśmy. Trzeba by się wybrać tak porządnie ;DNo a jutro do szkoły. W najbliższym tygodniu zanosi się na sprawdzian z matmy, bioli, wosu, i pytanko z niemieckiego. Mam do tego jeszcze moje zaległe sprawdziany z historii, plastyki i fizyki, grr. Nie lubię gdy nie ma mnie w szkole, nie lubię nadrabiać.
Oj, chyba zaczyna boleć mnie brzuch. Ciekawe od czego.. :D Dobra, kończę na dziś, nie będę pisać na siłę ;p
