Święta. Szczerze mówiąc, nie przepadam, ale chociaż jest wolne. Dzisiaj byłam ze święconką, a resztę świąt spędzam w domu. Może w poniedziałek pojadę do cioci. Dlaczego ja nigdy nie mam takich rodzinnych świąt? Zawsze z rodzicami. No pewnie, bo po co łączyć rodzinę.
Porobiłam trochę zdjęć i pewnie jeszcze trochę porobię. Mama narzeka, że mam oddać aparat, po co go trzymam itp. Oddam go i będzie święty spokój. A co tam, porzucę pasję, i zarazem coś, co mi wychodzi.Ajj, narzekam dzisiaj. No ale z czego się tu cieszyć? Jak na razie nie mam jakichś znaczących powodów do radości. Z resztą, nie tylko ja. Dobra, kończę, pora pokomentować ;)
;]
OdpowiedzUsuńJa tez zwykle w najmniejszym gronie spedzam święta, tzn. w gronie najbliższych : ) ale w tym roku bezie troszke wieksze grono ;) dziekuje i takze wesolych ;*
OdpowiedzUsuńhaha postaram się:D też mam święta w małym gronie i jakoś specjalnie mnie nie cieszą;) jaram się tylko, że będzie dużo jedzenia!:D
OdpowiedzUsuń:D
OdpowiedzUsuńTrzeba być pozytywnie nastawionym do złych osób :P
OdpowiedzUsuńbiorąc pod uwagę chodź by to że masz większą oglądalność ;)
Mi też często brakuje pisania xd
OdpowiedzUsuńPisz, pisz, oby ten "nowy" blog był faktycznie dla Ciebie miłym miejscem :-) a tak jak piszą pozostali, dzięki tym co nie lubią świetnie rosną statystyki :-D Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń